sobota, 28 grudnia 2013

~ Zawisak

Bierzcie przykład z pszczółek. Królowa spija mleczko, podawane przez grupę przydupników, robotnice bez wykształcenia, ale z zakodowanymi genetycznie umiejętnościami, wykonują wszystkie ulowe powinności pozostawiając trutniom bzykanie szefowej. A miodzik, produkt uboczny ich pracy, bez pytania zabiera człowiek. Prawdziwy korporacyjny raj.


~ Max Kolanko

Demokracja jest dzisiaj taka, jak pilot bez baterii.

niedziela, 8 grudnia 2013

~ Prawy-i-Sprawiedliwy

Co od paru dni dzieje się w Kijowie, we Lwowie, na Ukrainie? Setkami tysięcy przyszli, i stali mimo zimna. Rozpędziła ich policja, poranili ich, ale oni znowu tam są. Chcą swego, demonstrują. Coraz ich więcej. 1989 rok. My puszyliśmy się pierwszym niekomunistycznym premierem Mazowieckim, a Niemcy po obaleniu muru siedzieli dzień i noc pod archiwami Stasi, i nie pozwolili ich spalić. Węgrzy dzięki milionowi manifestantów wymusili po 31 latach pogrzeb Imrego Nagya i wolne wybory. Czesi aksamitną rewolucją wynieśli Havla na Hradczany, i wprowadzili lustrację. Co pomniejsze narody sąsiedzkie też. Lustrację zrobiła maleńka Macedonia, która dziś wznawia śledztwo w sprawie zamordowania prezydenta w katastrofie lotniczej. Ich prezydenta, naturalnie. A my co? Że nic, to przesada. Ale demonstracja nie może trwać dłużej niż do wieczora, bo pociąg, bo Duda, bo kolacja, bo jutro do pracy, bo święta, bo karp... A ten zaczadzony chłopiec, którego tak długo wozili karetką po Polsce, aż umarł? Nie pierwszy zresztą i na pewno nie ostatni. Ilu nas siedzi tam pod szpitalem, prokuraturą, NFZ, pod radą gminy? Polacy, co się nam stało? Naprawdę nic?


czwartek, 28 listopada 2013

~ przedruk

Hej lemingu nie trać wiary
Rzekł "Myszkiewicz" - ramol stary.
Chcesz być sławny, oraz wielki
... rozwiń całośćWpieprzaj szczaw i mirabelki
A jak przeżyć ci się uda
To zobaczysz inne cuda.
Z Amber Gold-u złote sztaby
Chłopów przerobionych w baby.
Dwa kasyna na cmentarzu
Śluby gejów przy ołtarzu.
Za Madonnę zwrot kasiory
Bezrobocia spadek spory.
Sprawną kolej ekspresową
Sól drogową bardzo zdrową.
Dach zamknięty na stadionie
Tunel który w wodzie tonie
Dla Małgosi suknie nowe
Za pieniądze PO składkowe
Ze związkami cud debatę
I niewinną S. Beatę
Oraz to co się już zdarza
Los z loterii do lekarza

środa, 13 listopada 2013

~ boa

Każdy, kto czyta codzienną prasę, wie, że to zdarza się w świecie czasem… Amerykanie trąbią co chwila, że ruskich szpiegów precz wyrzucili! Kanadyjczycy i ci z Albionu też wydalają rosyjskich „szpionów”… Ściga ich Grecja, Japonia, Peru, Tropią ich Chiny, Niemcy, Kamerun, Australia czasem któregoś złapie, James Bond ich goni (aż się zasapie)! A u nas cisza… A u nas spokój… Generał z nudów skreśla sudoku, Kontrwywiadowcy (panowie, damy) Ziewają niczym hipopotamy… Emeryt (ze służb) czasem się ocknie, Sztandar gwiaździsty widząc za oknem. „Zdrada!” – zakrzyknie – „Stop imperializm!” A potem przyśnie. I marzy dalej, Że Kloss… Marusia… Szarik… Pancerni… Że towarzysze – mierni, lecz wierni… Tak w tym letargu trwamy i trwamy… Strusie, lemingi… Solo, parami… Lat przeminęło dwadzieścia cztery; A tu sielanka. Nic. Pustka. Zero. Świat ściga szpiegów – od Alp po Synaj. Wszędzie łapanki…Wszędzie zadyma… Lecz nas ten temat wcale nie kręci; Agenci z Rosji? Skąd! Rezydenci…


~ haha (w kwestii katastrofy smoleńskiej)

Bez wraku i czarnych skrzynek - to jak sekcja zwłok bez trupa.

czwartek, 24 października 2013

~ Mario (fragment)

Dzień z życia Polaka: budzi się rano, włącza japońskie radyjko, zakłada amerykańskie spodnie, wietnamski podkoszulek i chińskie tenisówki, po czym z holenderskiej lodówki wyciąga niemieckie piwo. Siada przed koreańskim komputerem, i w amerykańskim banku zleca przelewy za internetowe zakupy w Anglii, po czym wsiada do czeskiego samochodu, i jedzie do francuskiego hipermarketu na zakupy. Po uzupełnieniu zasobów w hiszpańskie owoce, belgijski ser i greckie wino, wraca do domu. Gotuje obiad na rosyjskim gazie. Na koniec siada na włoskiej kanapie, pijąc kolumbijską kawę słodzoną ukraińskim cukrem i... szuka pracy w niemieckiej gazecie - znowu nie ma! Zastanawia się, dlaczego w Polsce nie ma pracy, a jak jest, to za 1200zł.

sobota, 28 września 2013

~ Wiadomość

POWIELONE. Stoi na Polsce platformotywa, ciemna, ubecka, i krew z niej spływa. Stoi i wrzeszczy mordą komucha, jad z rozgrzanego jej pyska bucha: Paf – już po krytyku! Kac – tuż po sejmiku! Raz – no i po krzyku! Sto – byle po cichu! Już słabo ciągnie, już ledwo zipie, a ryży palacz wciąż kasę w nią sypie; agentów do niej poprzyczepiali, jednych z nawozu, innych ze stali; i pełno bolków w każdym wagonie, w jednym stokrotki, w drugim pedronie, a w trzecim siedzą same kuta.., siedzą i liczą stan swojej kasy, a czwarty wagon jest pełen tuleji, a w piątym śpi siedmiu złodziei; w szóstym działaczka, O, jaka wielka! Pod każdym półdupkiem pusta butelka! W siódmym – okrągły stół i gruba kreska, w ósmym bursztyn, złoto i kieska; w dziewiątym vincentki i inne znów świnie, w dziesiątym ich kufry, paki i skrzynie; a tych wagonów jest ze czterdzieści - nikt tego nie wie, co w nich się mieści.

 

 

niedziela, 22 września 2013

~ rozumnik1

Mama mówiła: - Nie wierz nikomu
Więc on ulotki rozrzucał w domu
Okna zasłonił, zamek zasunął
I na tapczanie walczył z komuną

Jarka nie wzięli do internatu
Całą więc sławę zawdzięcza bratu
A że podobni do siebie byli
Wielu do dzisiaj ich z sobą myli

Jarek domowe przyjął zadanie
Czołgi rozstawił se na tapczanie
Sam stanął z prawej, z lewej - wiadomo
Naprzeciw Jarka stanęło ZOMO

Rozpoczął starcie wznosząc okrzyki
Mama zabrała mu żołnierzyki
Ale spokojnie, jest na to rada
Kiedyś tę walkę IPN zbada

Bełkot smoleński, krzyki i wrzaski,
A dla kurdupla gromkie oklaski,
Marsze i wiece, flagi i krzyże,
Ktoś przed Pałacem znów płyty liże

A on "Mazurka" dostojnie śpiewa,
Tłum go otacza z prawa i z lewa,
Wierny swój lud tam porywa głosem,
Nad brata swego płacze znów losem

Wszędzie dokoła winnych on szuka,
Ktoś wśród zebranych w czoło się puka,
Lecz on nie widzi, lecz on nie słyszy,
Bo nienawiścią cały czas dyszy!

Jego zasług nie można policzyć,
bo we wszystkim w czym mógł - uczestniczył
już od dziecka do chłopców się garnął,
nazywając ten ruch solidarność.

Pod Grunwaldem sam dowodził wojskiem
rad udzielał Curie-Skłodowskiej,
strzelił bramkę na Wembley Anglikom,
Dzięki niemu się zrodził Palikot.

Sam usypał kopiec Kościuszki
i przepędził znad Wisły w dal Ruskich,
on Szymborskiej wiersze dyktował
,,Wszystko płynie,, - to jego są słowa.

Wstrzymał słońce, by ziemię poruszyć,
to on w raju Adama miał kusić.
Do powstania się właśnie gotował,
kiedy weszła na oddział salowa.

sobota, 31 sierpnia 2013

~ (o niespodziewanym wybuchu miny w Afganistanie)

W radiu podbijają bębenek dramatyzmu w sposób niesamowity. Słuchałem w jedynce ich wiadomości. Że niby nasz patrol szedł sobie spokojnie, pewnie podśpiewywał skocznie, ot, pospolita czynność, a tu nagle!!! Wybuchła mina! Nagle!! Co za chamska mina… Wszystkie dotychczas, zanim wybuchły, wydawały z siebie dźwięki, jakieś ruchy, ostrzeżenia. A już miny zaawansowane technologicznie wcześniej gwizdały jak karetka, a potem komunikowały: UWAGA UWAGA, PATROL W ZIELONYCH MAJKTACH! SKRĘCIĆ W LEWO, BO IDZIECIE PROSTO NA MNIE, A JA ZAMIERZAM NIEBAWEM WBUCHNĄĆ! Czy jakoś podobnie. A tu, świnia jedna, NAGLE wybuchła… Co za brak kultury technicznej i nie tylko.

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

~ Magister, 26lat

Powinniśmy pracować za darmo? Ja pracuję za darmo już od dawna. Mam 1180 zł na miesiąc, cały dzień siedzę w pracy, jestem niewolnikiem i się tego nie wstydzę. Mieszkanie, jedzenie, woda i ubranie kosztuje więcej niż zarabiam, więc w zasadzie to nawet nie pracuję za darmo tylko DOPŁACAM do swojej pracy. Pytacie jak to więc możliwe, że żyję? Już wyjaśniam. Właśnie przywiozłem zapas pierogów - babcia zrobiła, mam na kilka dni jedzenie "za darmo", znaczy się na koszt babci. Tydzień temu mama kupiła mi 2 pary butów, kilka nowych koszulek i skarpetki. Tata dał mi wczoraj 20 zł na bilet. Za tydzień odwiedzi mnie ciocia z Niemiec, to może mi zafunduje kino, albo w prezencie jakąś książkę nawet kupi? Pół roku temu musiałem w końcu wyleczyć zęby, bo dwa lata chodziłem z dziurami, dopóki nie zaczęły boleć. Wyleczenie wszystkiego wyniosło - 1000 zł. Oczywiście za wszystko zapłaciła mama. Jak widzicie, da się żyć. Jak coś się zepsuje to pożyczę pieniądze od rodziców, pewnie i tak mi "umorzą" pożyczkę bo przecież i tak nie mam im z czego oddać! Jak widzicie w Polsce nie jest tak źle, da się żyć. Pracuję ciężko, wolnego nie biorę, bo i tak nie mam gdzie i za co pojechać, na emeryturę nie odkładam bo nie mam z czego. Nie narzekam, jestem optymistą, nie jak inni malkontenci. Najbardziej w Polakach denerwuje mnie to, że zamiast pracować, brać życie za rogi i radzić sobie z problemami jak normalni ludzie, to tylko siedzą i narzekają. Nienawidzę narzekania.


~ MY

Pracodawcy udają, że nam płacą, my udajemy, że pracujemy! Polska w pigułce.

niedziela, 21 lipca 2013

~ ana

Hej lemingu nie trać wiary, Rzekł profesor kiedyś stary. Chcesz być sławny, oraz wielki, Wpieprzaj szczaw i mirabelki. A jak przeżyć ci się uda, To zobaczysz inne cuda. Z Amber Goldu złote sztaby, Chłopów przerobionych w baby. Dwa kasyna na cmentarzu, Śluby gejów przy ołtarzu. Za Madonnę zwrot kasiory, Bezrobocia spadek spory. Sprawną kolej ekspresową, Sól drogową bardzo zdrową. Dach zamknięty na stadionie, Tunel który w wodzie tonie. Dla Małgosi suknie nowe, Za pieniądze PO składkowe. Ze związkami cud debatę, I niewinną S. Beatę. Oraz to co się już zdarza, Los z loterii do lekarza.

czwartek, 27 czerwca 2013

~ DIOGENES

Co wam się nie podoba z tym OFE? Że kradniemy Wasze składki? A kto dzisiaj nie kradnie. Co wy myślicie, że ja sobie obniżę pensję albo Donkowi, bo jest w budżecie dziura, jak u Kowalskiej w majtkach? I tak mało który z was doczeka do emerytury. Już się o to Arłukowicz postara. Czy wy wiecie, ile ja muszę się nagłówkować by wziąć kasę na wszystko? Samym "katabasom" muszę dawać 4 miliardy rocznie. A Afganistan to pies? Ponad miliard rocznie. Że można się wycofać? Bronek i Donek nie byliby ani dnia u władzy, gdyby się wycofali. Wiecie gdzie nie było przewrotu rządowego na świecie? W USA. Bo tam nie ma Ambasady Amerykańskiej - resztę sobie dośpiewajcie.
Jadziem dalej, jak mawia moja żona. Tym nierobom z Sejmu i Senatu dajemy rocznie w sumie blisko 3 miliardy zł. Darmowe komórki, wódeczki, wycieczki w celach, na Bermudy, Hawaje, Bora Bora, różne Bunga Bunga... Czy wy wiecie, ile taki Borusewicz może zjeść albo Bronek wypić - i to nie byle czego, bo to przecież hrabia. Albo taki Donek. Biedny chłopak napracuje się za tą piłką, nabiega. On nawet nie ma na garnitur, czy sukienkę dla żony. Musi korzystać z zapomogi rządowej. I tak uzbiera się te głupie 400 miliardów. Za to macie wspaniałe elity, klasę pierwszą - polityczną. Nie będziecie mieli emerytur, ale pozostanie wam DUMA z rządzących. Tylko do 67 roku życia, a potem będzie wam wszystko jedno. Już się o to Zakład Utylizacji Starych postara. "Solidarność, Solidarność, Solidarność".

 

 

 

poniedziałek, 3 czerwca 2013

~ karolina

Jestem bezrobotna, ale dostałam ofertę pracy z marketu (dyskontu); warunki takie: praca na dwie zmiany, obsługa kasy, wykładanie towaru, jak nie ma pracownika to i mięsny i nabiał i monopolówka. Praca również w niedziele, przerwa 15 minut, brak stałego dnia wolnego, wszystko zależne od kierowniczki. Po pracy mycie powierzchni sklepu, lodówek, szaletów i pokoju kierowniczki. Odpowiedzialność materialna, tajemniczy klient, wózki testowe. Dają umowę o prace na cały etat i najniższą krajową. Zastanawiam się czy przyjąć tą prace. Nie jestem już młodą kobietą - brakuje mi 6 lat do 40stki, i nie wiem czy coś lepszego znajdę. Mam wykształcenie licencjackie, jeśli to ma w ogóle jakieś znaczenie. Co robić? Przyjęlibyście?

poniedziałek, 27 maja 2013

~ zorientowany

W Alejach Jerozolimskich facet rozrzuca ulotki. ABW interweniuje i pyta:

- co to za ulotki?

- o rządzie - odpowiada facet. Ale to puste kartki - mówi oficer ABW.

- no bo wszystko jasne - odpowiada facet.

sobota, 18 maja 2013

„Olek Alkoholek” (wraca do polityki)

Wyszedł Olek
Nieco spięty
Bo chce wrócić
Mocno wcięty

Uśmiech miły
Twarz rumiana
Już ćwiarteczkę sieknął z rana

(niedługo potem)

Niezbyt poszło mu na scenie
Ale Olek sobie kpi
Bo wystąpi w TVNie
U chłopaków z WSI

wtorek, 14 maja 2013

~ ireksw

Z historii narodów możemy się nauczyć, że narody z historii niczego się nie nauczyły.

poniedziałek, 29 kwietnia 2013

~ Dżon

Przerwa śniadaniowa w biurze. Urzędnik rozwija zawiniętą w papier kanapkę. Jest to chleb z dżemem. Patrzy z obrzydzeniem i wyrzuca do kosza. Drugiego dnia to samo. Trzeciego dnia wyciąga śniadanie i nawet nie rozwijając wrzuca do kosza.

- Czemu nie sprawdzisz co tam jest? Może dzisiaj masz chleb z kiełbasą? – Pyta kolega.

- Z dżemem...

- Skąd wiesz?

- Sam robiłem.

środa, 24 kwietnia 2013

~ Franc

Dostałem maila: 7 cudów Gierka: 1. Nie było bezrobocia 2. Mimo, że nie było bezrobocia, nikt nic nie robił 3. Mimo, że nic nikt nie robił, plany wykonywano w 150% 4. Mimo, że plany wykonywano w 150%, nigdzie niczego nie było 5. Mimo, że nigdzie niczego nie było, każdy wszystko miał 6. Mimo, że każdy wszystko miał, wszyscy wszystko kradli 7. Mimo, że wszyscy wszystko kradli, to co ukradli zawsze było. 7 cudów Donalda Tuska: 1. Jest bezrobocie 2. Mimo, że jest bezrobocie, wszyscy pracują 3. Mimo, że wszyscy pracują plan nie jest wykonywany nawet w 50% 4. Mimo, że plan nie jest wykonywany, wszędzie wszystko jest 5. Mimo, że wszędzie wszystko jest, nie wszyscy wszystko mają 6. Mimo, że nie wszyscy wszystko mają, kradną głównie ci, co mają wszystko 7. Mimo, że kradną ci co mają wszystko, nie udaje się nikogo złapać i niczego odzyskać.

wtorek, 9 kwietnia 2013

~ Noah (po komplementach prezydenta Niemiec na temat Polski)

Zapraszam pana Gaucka do nas - miasto ok. 70 tyś, bezrobocie 21%, stawka 7 zł za godzinę. Jak znajdziesz w ogóle prace! Co roku woda w górę około 10%. Do rzeczki szambo ciurkiem płynie, ludzie spalają płyty meblowe i butelki plastikowe, kierowcy autobusów miejskich palą papierosy w czasie jazdy! Wszystko, co metalowe, trzeba dobrze strzec; ludzie wycinają krzaki obok torów kolejowych i palą je, aby nie zamarznąć. W szpitalu nie ma ani papieru toaletowego, ani mydła! PO prostu cudownie! Ale za to nasz kochany rząd ma plany budowy elektrowni atomowej!
 

~ heliot

Niech przyjedzie do Polski na szczaw, jak tylko wiosna zawita, a potem pod koniec lata na mirabelki. Tyle mamy.

środa, 20 marca 2013

~ Adam

Nie myślę o emigracji! - jestem młody, mam 30 lat. Wiem, że Polska to kraj, gdzie można wiele osiągnąć nie mając układów i znajomości. Od 8 lat pracuję w państwowej firmie. Wiedzie mi się całkiem OK. Nie wyjechałem, jak inni moi koledzy, za granicę do pracy, bo wiem, że w Polsce można wiele osiągnąć. Po 8 latach pracy mam już odłożone na koncie 9,4 tys. złotych. Zastanawiam się teraz, co z tym, niemałym przecież, kapitałem zrobić. Myślałem o jakimś salonie obuwniczym w galerii lub restauracji w centrum miasta. Kwota jest jak dla mnie całkiem spora (w końcu uczciwie zbierałem ją całe swoje życie). Może i mogłem odłożyć nieco więcej, ale ja kocham podróże, i dużo pieniędzy wydaję na ten cel. Już dwa razy z zakładem pracy byliśmy w Stoczni Gdańskiej. Wielkie przeżycie, mówię wam. Fantastyczna była też dwudniowa wycieczka na tamę na Wiśle we Włocławku. Szum niczym na wodospadzie Niagara. Nawet kupiłem sobie tam fajną pamiątkę. Dwa słoiki z wodą. Jeden z wodą przed tamą, a drugi słoik z wodą za tamą. Fajna sprawa, polecam. W Polsce wcale nie potrzeba mieć "pleców" żeby dobrze żyć. Właśnie spłacam ostatnią ratę za komputer. Będzie już mój na 100%. Kupiłem go cztery lata temu. Ma jeszcze całkiem niezłą konfigurację... tylko te 1 GB ram-u. Ale to nie jest duży problem, bo można dokupić. Ostatnio na mieście byłem zobaczyć, co można taniej dostać na wyprzedaży. Spotkałem kumpli którzy wyjechali za granicę. Opowiadali o samochodach, pieniądzach, ale chyba ich trochę poniosła fantazja. Nawet byli przy kasie, bo postawili piwo. Ja żeby nie być gorszy - też postawiłem. Dobrze, że miałem właśnie przy sobie tą stówkę na ostatnią ratę za kompa, bo inaczej byłby przypał, że nie mam kasy. Ale ja większej gotówki przy sobie nigdy nie noszę. Wiecie przecież jak jest. Za 5 zł to mogą człowieka zabić i okraść. Pozdrawiam serdecznie wszystkich, którzy wierzą, że w Polsce fajnie jest, i warto tu żyć.

piątek, 15 marca 2013

~ o

Do jakiej pracy może pójść urzędnik Tuska ? Może zostać wynalazcą. Oto zestaw możliwych wynalazków:
... rozwiń całość
1. Pasta do grania na trąbce
2. Spryskiwacz do guzików
3. Wiadro do pompowania czereśni
4. Zapalniczka do łupieżu
5. Sprężynowe rękawiczki na oczy
6. Podwójny gwizdek (wersja do lasu)
7. Obcęgi do fukania na szczury
8. Mały Betoniarz (prezent pod choinkę wielkanocną)
9. Trzepaczka do okien (z sekundnikiem)
10. Kalesony gazo-odporne
11. Odplamiacz przeciwmgielny
12. Zapasowa kierownica strażacka
13. Młotek pukający (dwa razy po cichu)
14. Buty do chodzenia na ukos
15. Marzanna jednorazowa (skuteczna)
16. Kiełbasa z pozytywką (6 melodii)
17. Ptaszek robiący kuku
18. Czapka z budyniem
19. Papuga z Biłgoraja (3-biegowa - nierdzewna)
20. Latarka na duży palec (u nogi)
21. Klej do wody (dziurkowany)
22. Kosiarka do trawy z pojemnikiem na mleko (różowa)
23. Batyskaf latający na boku
24. Akordeon do walki z niedźwiedziem (imituje węża)
25. Peruka z katapultą
26. Ucho do telewizora
27. Bezpiecznik do lornetki
28. Wentylator do much
29. Pionowa karuzela do parku
30. Ostrzarka do lornetek


 

 
 

 

 

czwartek, 7 marca 2013

~ top

Wszystko do czegoś podobne: chleb chlebopodobny, ser seropodobny, mleko mlekopodobne, mięso mięsopodobne, paliwo palipodobne, zarobki zarobkopodobne do UE, emerytury emerytopodobne do UE, jest SUPER, SUPER, SUPER…

niedziela, 10 lutego 2013

~ europass

Tak w ogóle to myślę, że w Polsce następuje taka tendencja, jak na zachodzie, gdzie Niemiec, Anglik czy Holender byle jakiej pracy nie weźmie. 2500 zł na rękę to dla młodego człowieka kropla w morzu potrzeb, a 1600 zł brutto to sam nie wiem, co to ma być. Dlatego młody człowiek jedzie za granice, do byle jakiej roboty, i zarabia. Te stawki na początek pozwalają tam godnie żyć na dużo wyższym poziomie, niż w Polsce. Nie mówiąc o tych, co tam pracują, a mieszkają u nas, bo to już w ogóle nie ma o czym gadać, ani porównywać. Ci, którzy wskakują do lepszej roboty, już nie wracają i sprowadzają tam rodziny.

 
~ Stary Kibelson (po wypowiedzi ministra Francji o sytuacji w tym kraju)

To przykład, jak się ludzi puka w rogi. Facet mówi, że Francja to „kompletny bankrut", i wie co mówi. A pismaki: „że polityka budżetowa Francji nie funkcjonuje w oczekiwany sposób”. To tak, jakby we wrześniu 1939 r. prezydent Polski powiedział do obywateli, żeby nie zwracali uwagi na ludzi w dziwnych ... rozwiń całośćmundurach ze swastykami.

 

 

czwartek, 31 stycznia 2013

~ GupiRomek (z okazji rocznicy wybuchu wojny)

Stary Adolf musiał zareagować. Polskie oddziały w biały dzień przekraczały na rowerach niemiecką granicę, kradły masowo cukier i bimber, porywały całe stada krów oraz kopały wilcze doły na niemieckich Autobahnach. Naród niemiecki miał dość polskich prowokacji. Z bólem serca i kiszek, Adolf postanowił przełamać starogermańską zasadę nie wdawania się w bójkę i ukarać podłych sąsiadów. Mieszkańcy Hamburga nie spali spokojnie od stycznia 1939 roku, od czasu kiedy to ujrzeli na niebie samolot z biało-czerwonym oznaczeniem. Po buńczucznych wypowiedziach polskiej prasy na temat nowatorskich rozwiązań technicznych w budzikach, Monachium kopało schrony, maskowało dachy mchem i liśćmi łopianu. Panika sięgnęła zenitu, ale Adolf wszystkich uspokoił, i wydał rozkaz do ataku. Biedne niemieckie państwo było zbyt młode na walkę z mocarstwem, ale mimo to, dzięki nadludzkiemu poświęceniu żołnierzy, pokonało słowiańskiego zbója przez nokaut techniczny. Rycerskie zachowanie niemieckich wojaków w stosunku do pokonanych budziło podziw na całym świecie. Z narażeniem zdrowia i dobrego samopoczucia esesmani ratowali Polaków od zbiorowych samobójstw, lecz nie byli w stanie zapobiec wszystkim. Szczególnie sprytni i złośliwi Polacy strzelali sobie sami w tył głowy, wieszali zbiorowo lub palili w stodołach marnując drogocenną benzynę, którą to można było przecież użyć do gaszenia płonącej Warszawy. Co za potworne historyczne fatum zawisło nad niepokalanym niemieckim narodem. Wkrótce po Polakach ziemie świętej Rzeszy odwiedzać poczęli skrytobójcy z Danii, Holandii, Belgii itd. oraz najbardziej chyba niebezpieczni Francuzi. Brytyjczycy podobno już ogłosili przetargi na działki budowlane przy Unter den Linden. Stary Adolf wolał nie czekać. Dopóki nie wyrżnie się prewencyjnie wszystkich, naród niemiecki nie zazna spokoju! Na samym końcu wytrzebi się amazońskie plemiona. Ich czółna stają się przecież coraz doskonalsze, i zachodzi uzasadniona obawa, że kiedyś przypłyną i do Niemiec, realizując swoją haniebną politykę Drang nach Osten. Korzystając z myśli technicznej Brytyjczyków, przywódca Rzeszy rozwinął obozy koncentracyjne, obozy pracy, i dał firmom niemieckim zielone światło na robienie szmalu. Jego umysł nie pracował już jednak tak precyzyjnie; rasa panów kołtuniała z dnia na dzień, skończyły się zapasy złotych zębów, a dobra żydowskich przemysłowców schomikowali kolesie Heinricha w szwajcarskich bankach i odludziach Argentyny. Trzecia Rzesza zachwiała się w posadach, a alianci dokonali ostatecznej niwelacji. Amerykanie skrzętnie pozbierali naukowców, uran i patenty, a Rosjanie zegarki skąd tylko się dało. Część nadludzi wyemigrowała na tamten świat,  część w ciekawe zakątki Ameryki Południowej, gdzie żyli długo i szczęśliwie.

 

czwartek, 24 stycznia 2013

~ jojo

Jest dziś w sklepach cały tłum, różnorodnych smacznych gum. Lecz najbardziej wymarzona - balonowa guma - Donald. Żujesz - żyjesz - niebo w gębie. Czujesz pięknych uczuć głębię. Z tobą żuje cały salon, a na ustach rośnie balon. Kolorowy, postępowy, niczym wymię świętej krowy. Tęczą mieni się ta bania, są w niej renty i mieszkania, autostrady i boiska, władza sprawna, mądra, bliska. Świat rozwoju i miłości - dźwięczy oda do radości. Chociaż w tłumie dwaj goryle krążą z wykrywaczem szpilek, by ktoś z partii oszołomów nie uszkodził nam balonu. Aby z inspiracji Kaczek z wizji się nie zrobił flaczek. Jakaś niewidzialna ręka, "Donald - woła tłum - nie pękaj! Przecież sprawa to wiadoma, świetnie robisz z nas balona".

Marcin Wolski

piątek, 18 stycznia 2013

~ marzan (rosyjska konferencja na temat stanu demokracji w Rosji)

Rosja jest tak przeżarta korupcją i idącym za nią nihilizmem, że faktycznie grozi jej wywrotka za dekadę czy dwie. Bo się ten biedny naród kompletnie zdemoralizuje. No ale jak ma się nie zdemoralizować, jeśli z komunizmu, gdzie ustawowo nikt nie mógł być bogaty, w ciągu kilkunastu lat powstało paskudztwo rządzone przez miliarderów. Toż trzeba być skończonym jełopem, by uwierzyć, że ta elita - bo to elita jest i ma nią być - choć odrobinę uczciwie dorobiła się takiej kasy. Jawni złodzieje rządzą krajem i ma to tragiczny wpływ na morale Rosjan. Żal mi ich. U nas złodziejstwo jest bardziej dyskretne, mniej pazerne, no i tu czy tam przeplatane jakimś zdolniachą, co może i niemoralnie, ale jednak uczciwie dorobił się swych milionów. Więc się naiwni mogą łudzić, i wierzyć w przyzwoite państwo. W Rosji się nie da.


~ Major

Prezydenckie Biuro Bezpieczeństwa Narodowego przygotowało ekspertyzy, z których wynika, że to Rosja, a nie NATO powinna być gwarantem bezpieczeństwa Polski w Europie. Czytając te słowa można odnieść wrażenie, że Polska w 20 lat po opuszczeniu ostatnich oddziałów radzieckich ponownie wchodzi w strefę rosyjskich wpływów. Z drugiej strony jednak, nie ma się czemu dziwić, skoro w otoczeniu obecnego prezydenta działa wiele osób, które, jak wynika z archiwów IPN-u, współpracowały z tajnymi służbami PRL-u a więc, de facto, służyły sowieckiemu reżimowi. Dla przykładu wystarczy wymienić Romana Kuźniara, który według IPN-u zarejestrowany został w latach PRL, jako kontakt operacyjny "Uniw". Co istotne - Kuźniar, już w czasie istnienia III RP, był przeciwnikiem wejścia Polski do NATO. Wyznawał też pogląd, że według prawa Katyń nie był ludobójstwem. Dziś Kuźniar jest doradcą Bronisława Komorowskiego ds. międzynarodowych. Warto zadać pytanie ilu rosyjskich szpiegów w ciągu ostatnich lat zostało zdemaskowanych przez polski kontrwywiad? Czy ich liczba nie lawiruje przypadkiem w okolicach zera? Kiedy prawie wszystkie państwa Europy co chwila wydalają ze swojego terytorium rosyjskich agentów, u nas cisza. To może sugerować odpowiedź, dlaczego Rosja oraz niektóre ośrodki analityczne państw Europy Zachodniej nie traktują Polski jako pełnoprawnego członka NATO. Powodem tego stanu rzeczy ma być głęboka, sięgająca najwyższych struktur państwowych, infiltracja przez ludzi podporządkowanych Kremlowi.

 

 

środa, 9 stycznia 2013

~ Kruczku (w kwestii szokującego artykułu w „The Sun”: Łódź wymiera)

Jestem łodzianinem od urodzenia, mam 37 lat. Dzieciak idzie do komunii w tym roku. Mam robotę za 10 zł na godzinę, a jest to całkiem nieźle; normalnie oferują 6-8 zł. Jak już się jakąś robotę znajdzie, to kładzenie skrętki na budowie. Nie narzekam, mam tylko średnie wykształcenie, trochę handluję na aukcjach, kombinuje, a i tak jest licho. Niedawno sprzedałem samochód, żeby zapłacić OC. Przez miesiąc szukałem roboty, na razie jest, ale tylko do końca miesiąca, a co potem? Jakoś nie mam serca opuścić żony, chłopaka oraz psa, ale chyba trzeba będzie. Anglicy mają rację, Łódź wymiera. Nie pomoże nowy dworzec, ani następne centrum handlowe. Jedyną atrakcją są wystawy w centrach handlowych, jak manufaktura, port łódź, galeria. Do kina z dzieckiem nie chodzę, muszę pospłacać długi. Nie biadolę, ale mówię: jakoś od tamtego roku coś mi się nie wiedzie, a w pośredniaku trzeba mieć niezłe chody, żeby dostać jakąś dobrą pracę.

 
~ xxx

Szokujący? Dla kogo szokujący? Szokujące jest to, że musimy dowiadywać się tego z zachodniej prasy, bo w naszej prasie wszystko kolorowo i różowo, naród szczęśliwie i beztrosko pląsa, a miód i mleko rzekami płynie. Mamy tak obiektywne i rzetelne media w kraju.

 
~ pinio coppy

Gdy dzieci pytają mnie dlaczego tato tak długo musisz pracować a kiedyś nie musiałeś, lub dlaczego musisz iść do pracy w sobotę choć obiecałeś, że pójdziemy razem na sanki. Pokazuje im zdjęcie Tuska i tłumaczę, że ten pan z fotografii i jego koledzy kierują państwem. Niestety robią to tak, źle, że tata musi przez połowę miesiąca pracować na państwo, od którego nic nie dostajemy w zamian. Potem tłumaczę, że przez drugą połowę miesiąca muszę pracować na nich, na mamę, żeby mogła się nimi opiekować, na nowe ubrania, jedzenie, dom, lekarza, lekarstwa, na naukę angielskiego, a że państwo jest tylko jedno a was jest więcej dlatego tata musi pracować na was dłużej. Wtedy dzieci bez wahania odpowiadają, żebyś tato nie pracował na państwo skoro od państwa nic nie dostajemy, a jak pracujesz na nas to masz dom, masz mamę i nas - rodzinę i my wszyscy cię kochamy. Wtedy im mówię, że to jest właśnie wina źle kierowanego państwa. Dzieci pytają, to dlaczego tym państwem kieruje Tusk..?

poniedziałek, 7 stycznia 2013

~ marzan (dymisja szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Krzysztofa Bondaryka)

Ponoć ze służb się nie odchodzi. Co oznacza, że każda dymisja szefa służby tajnej osłabia służbę oraz państwo, któremu owa służba służy. Dlaczego? Bo oto przestaje się płacić facetowi, który dużo wie, i który za pobieraną pensję prawdopodobnie był lojalny. Teraz już być nie musi. Staje się obiektem do kupienia. Wystawioną na pokusy cenną zdobyczą dla przestępców, szpiegów albo przynajmniej biznesu i zakulisowej polityki. Inaczej mówiąc - Polska właśnie zaliczyła porażkę. Może nie taką wielką, może nic złego z tego nie wyniknie. Ale zasada jest jedna: jak ktoś do służb wchodzi, powinien wychodzić jako sędziwy starzec-emeryt. Każde inne rozstanie jest niedobre. Dlatego, między innymi, tragedią jest, jeśli do służb trafia polityk typu Kamińskiego czy Bondaryka, co to dziś agentem, jutro posłem, a pojutrze czort wie czym. Panie Tusk, właśnie zaliczyłeś waść kolejną wpadkę jako premier.

środa, 2 stycznia 2013

~ poko

Mamy POciągi jadące po tych samych torach w przeciwnych kierunkach. Co bez wątpienia jest rozwiązaniem awangardowym w skali świata... Gdyby się udało i nie dochodziło do kraks! Tusk i jego ekipa byliby okrzyknięci geniuszami kolejnictwa. Niestety, co należy z BULEM zaznaczyć, pociągi – jednak się zderzają. Widać, drugi tor jest jednak niezbędny. A szkoda, tak ładnie się zanosiło. Co prawda na Śląsku reformatorskie poczynania poszły jeszcze dalej. Pociągi jeździły jak chciały i kiedy chciały. To też jest rozwiązaniem nowatorskim!!! Wychodzisz sobie brachu lub siostro, a tu pociąg przyjedzie za pięć minut lub za tydzień. Takie ułatwienie. Nie wspominając o autostradach autostradowo podobnych. Tylko Amber Gold działał bez zarzutu. Ma się rozumieć dla prokuratury "niezależnej" i fiskusa. Działał, bo miał działać, i już! A tu panie... cement gdzieś z pasa startowego przehandlowali, w ramach aby wszystkim żyło się lepiej. I te durne samoloty nic a nic nie pojęły, że jak TVN i GW podały, że lotnisko jest dobre, to ono MUSI być dobre. Platforma jest jak Stadion Narodowy, jak mawia pewien idol medialny. No i proszę: Narodowy ma długi. Ciekawe, kiedy go na bazar przerobią? Mamy "zieloną wyspę", tylko ktoś przehandlował farbę do jej odnawiania. Jednym słowem: Wacek trzymaj mur, ja po wypłatę lecę. Państwo kolesiostwo. Wychodzi na to, że to nie trzecia RP, a drugi PRL...