Nie
myślę o emigracji! - jestem młody, mam 30 lat. Wiem, że Polska to kraj, gdzie
można wiele osiągnąć nie mając układów i znajomości. Od 8 lat pracuję w
państwowej firmie. Wiedzie mi się całkiem OK. Nie wyjechałem, jak inni moi
koledzy, za granicę do pracy, bo wiem, że w Polsce można wiele osiągnąć. Po 8
latach pracy mam już odłożone na koncie 9,4 tys. złotych. Zastanawiam się
teraz, co z tym, niemałym przecież, kapitałem zrobić. Myślałem o jakimś salonie
obuwniczym w galerii lub restauracji w centrum miasta. Kwota jest jak dla mnie
całkiem spora (w końcu uczciwie zbierałem ją całe swoje życie). Może i mogłem odłożyć
nieco więcej, ale ja kocham podróże, i dużo pieniędzy wydaję na ten cel. Już
dwa razy z zakładem pracy byliśmy w Stoczni Gdańskiej. Wielkie przeżycie, mówię
wam. Fantastyczna była też dwudniowa wycieczka na tamę na Wiśle we Włocławku.
Szum niczym na wodospadzie Niagara. Nawet kupiłem sobie tam fajną pamiątkę. Dwa
słoiki z wodą. Jeden z wodą przed tamą, a drugi słoik z wodą za tamą. Fajna
sprawa, polecam. W Polsce wcale nie potrzeba mieć "pleców" żeby
dobrze żyć. Właśnie spłacam ostatnią ratę za komputer. Będzie już mój na 100%.
Kupiłem go cztery lata temu. Ma jeszcze całkiem niezłą konfigurację... tylko te
1 GB ram-u. Ale to nie jest duży problem, bo można dokupić. Ostatnio na mieście
byłem zobaczyć, co można taniej dostać na wyprzedaży. Spotkałem kumpli którzy
wyjechali za granicę. Opowiadali o samochodach, pieniądzach, ale chyba
ich trochę poniosła fantazja. Nawet byli przy kasie, bo postawili piwo. Ja żeby
nie być gorszy - też postawiłem. Dobrze, że miałem właśnie przy sobie tą
stówkę na ostatnią ratę za kompa, bo inaczej byłby przypał, że nie mam kasy.
Ale ja większej gotówki przy sobie nigdy nie noszę. Wiecie przecież jak jest.
Za 5 zł to mogą człowieka zabić i okraść. Pozdrawiam serdecznie wszystkich,
którzy wierzą, że w Polsce fajnie jest, i warto tu żyć.