poniedziałek, 25 sierpnia 2014

~ OSTPREUSSEN
  
W końcu władza się przyznała, że problem dzietności to nie tylko pieniądze, gdyż przyczyn jest daleko więcej, w tym takie, na które i więcej pieniędzy nie ma wpływu. Wśród wielu przyczyn jest i taka, że w Polsce trwa typowy ,,wyścig szczurów,, gdzie liczy się stan posiadania, używania, młodość, sukces, a wiec skoro nie każdy ma w tym wyścigu szanse, to kobiety wyczuwając to intuicyjnie, nie chcą rodzić dzieci, wiedząc, że byłyby skazane na permanentny stres, cierpienia z powodu braku zdolności do osiągania sukcesów. PRL był bardziej sprawiedliwy, gdyż prawie wszyscy mieli podobnie, tylko wysokopartyjni towarzysze z jedynie słusznej partii korzystali z dodatkowych przywilejów, a reszta to w ramach hasła: "czy się stoi, czy się leży" wegetowała na wyrównanym poziomie z tymi, co żyły wypruwali.


~ ahaha
  
Pozwólcie kobietom wrócić do ich naturalnych ról; żon i matek. Kiedy dzisiejsza młoda ma czas na rodzenie, a zwłaszcza wychowywanie dzieci: harówka przez cały dzień, też w święta. Mężczyźni nie mogą znaleźć pracy, gdyż pracodawca woli zatrudniać często mniej wymagające kobiety: przynajmniej kilkaset tysięcy panów pozostaje na utrzymaniu partnerek, i udaje gospodynie domowe... Kiedy jest niska podaż pracy, powinno się w pierwszej kolejności zatrudniać mężczyzn, wtedy panie wrócą do domowych obowiązków... Niejaki pan Korwin opowiada przeważnie koszałki opałki, lecz w kwestii powrotu do przyrodzonych ról społecznych płci ma zdrowy osąd...