Mama mówiła: - Nie wierz nikomu
Więc on ulotki rozrzucał w domu
Okna zasłonił, zamek zasunął
I na tapczanie walczył z komuną
Jarka nie wzięli do internatu
Całą więc sławę zawdzięcza bratu
A że podobni do siebie byli
Wielu do dzisiaj ich z sobą myli
Jarek domowe przyjął zadanie
Czołgi rozstawił se na tapczanie
Sam stanął z prawej, z lewej - wiadomo
Naprzeciw Jarka stanęło ZOMO
Rozpoczął starcie wznosząc okrzyki
Mama zabrała mu żołnierzyki
Ale spokojnie, jest na to rada
Kiedyś tę walkę IPN zbada
Bełkot smoleński, krzyki i wrzaski,
A dla kurdupla gromkie oklaski,
Marsze i wiece, flagi i krzyże,
Ktoś przed Pałacem znów płyty liże
A on "Mazurka" dostojnie śpiewa,
Tłum go otacza z prawa i z lewa,
Wierny swój lud tam porywa głosem,
Nad brata swego płacze znów losem
Wszędzie dokoła winnych on szuka,
Ktoś wśród zebranych w czoło się puka,
Lecz on nie widzi, lecz on nie słyszy,
Bo nienawiścią cały czas dyszy!
Jego zasług nie można policzyć,
bo we wszystkim w czym mógł - uczestniczył
już od dziecka do chłopców się garnął,
nazywając ten ruch solidarność.
Pod Grunwaldem sam dowodził wojskiem
rad udzielał Curie-Skłodowskiej,
strzelił bramkę na Wembley Anglikom,
Dzięki niemu się zrodził Palikot.
Sam usypał kopiec Kościuszki
i przepędził znad Wisły w dal Ruskich,
on Szymborskiej wiersze dyktował
,,Wszystko płynie,, - to jego są słowa.
Wstrzymał słońce, by ziemię poruszyć,
to on w raju Adama miał kusić.
Do powstania się właśnie gotował,
kiedy weszła na oddział salowa.
Więc on ulotki rozrzucał w domu
Okna zasłonił, zamek zasunął
I na tapczanie walczył z komuną
Jarka nie wzięli do internatu
Całą więc sławę zawdzięcza bratu
A że podobni do siebie byli
Wielu do dzisiaj ich z sobą myli
Jarek domowe przyjął zadanie
Czołgi rozstawił se na tapczanie
Sam stanął z prawej, z lewej - wiadomo
Naprzeciw Jarka stanęło ZOMO
Rozpoczął starcie wznosząc okrzyki
Mama zabrała mu żołnierzyki
Ale spokojnie, jest na to rada
Kiedyś tę walkę IPN zbada
Bełkot smoleński, krzyki i wrzaski,
A dla kurdupla gromkie oklaski,
Marsze i wiece, flagi i krzyże,
Ktoś przed Pałacem znów płyty liże
A on "Mazurka" dostojnie śpiewa,
Tłum go otacza z prawa i z lewa,
Wierny swój lud tam porywa głosem,
Nad brata swego płacze znów losem
Wszędzie dokoła winnych on szuka,
Ktoś wśród zebranych w czoło się puka,
Lecz on nie widzi, lecz on nie słyszy,
Bo nienawiścią cały czas dyszy!
Jego zasług nie można policzyć,
bo we wszystkim w czym mógł - uczestniczył
już od dziecka do chłopców się garnął,
nazywając ten ruch solidarność.
Pod Grunwaldem sam dowodził wojskiem
rad udzielał Curie-Skłodowskiej,
strzelił bramkę na Wembley Anglikom,
Dzięki niemu się zrodził Palikot.
Sam usypał kopiec Kościuszki
i przepędził znad Wisły w dal Ruskich,
on Szymborskiej wiersze dyktował
,,Wszystko płynie,, - to jego są słowa.
Wstrzymał słońce, by ziemię poruszyć,
to on w raju Adama miał kusić.
Do powstania się właśnie gotował,
kiedy weszła na oddział salowa.