Powinniśmy pracować za darmo? Ja pracuję za
darmo już od dawna. Mam 1180 zł na miesiąc, cały dzień siedzę w pracy, jestem
niewolnikiem i się tego nie wstydzę. Mieszkanie, jedzenie, woda i ubranie
kosztuje więcej niż zarabiam, więc w zasadzie to nawet nie pracuję za darmo
tylko DOPŁACAM do swojej pracy. Pytacie jak to więc możliwe, że żyję? Już
wyjaśniam. Właśnie przywiozłem zapas pierogów - babcia zrobiła, mam na kilka
dni jedzenie "za darmo", znaczy się na koszt babci. Tydzień temu mama
kupiła mi 2 pary butów, kilka nowych koszulek i skarpetki. Tata dał mi wczoraj
20 zł na bilet. Za tydzień odwiedzi mnie ciocia z Niemiec, to może mi zafunduje
kino, albo w prezencie jakąś książkę nawet kupi? Pół roku temu musiałem w końcu
wyleczyć zęby, bo dwa lata chodziłem z dziurami, dopóki nie zaczęły boleć.
Wyleczenie wszystkiego wyniosło - 1000 zł. Oczywiście za wszystko zapłaciła
mama. Jak widzicie, da się żyć. Jak coś się zepsuje to pożyczę pieniądze od
rodziców, pewnie i tak mi "umorzą" pożyczkę bo przecież i tak nie mam
im z czego oddać! Jak widzicie w Polsce nie jest tak źle, da się żyć. Pracuję
ciężko, wolnego nie biorę, bo i tak nie mam gdzie i za co pojechać, na
emeryturę nie odkładam bo nie mam z czego. Nie narzekam, jestem optymistą, nie
jak inni malkontenci. Najbardziej w Polakach denerwuje mnie to, że zamiast
pracować, brać życie za rogi i radzić sobie z problemami jak normalni ludzie,
to tylko siedzą i narzekają. Nienawidzę narzekania.
~ MY