poniedziałek, 5 listopada 2012

 moin

Zagraniczne, duże firmy robią wyjazdy ,,integracyjne'' dla pracowników, i zmuszają ich do udziału w tym badziewiu. Na weekend zamiast z rodziną trza jechać na drugi koniec Polski na jakiś głupi wyjazd, na który nie ma się ochoty. Nie dość, że większość życia spędza się w pracy, to jeszcze w dni wolne nie można pobyć w domu. Tym kapitalistom chodzi o to, aby, jeśli ktoś już ma rodzinę, to żeby rodzina się rozpadła, bo człowiek bez rodziny ma swój cały czas dla firmy, i można go wyciskać jak cytrynę. O to w tym wszystkim chodzi. Zabiera się na imprezę panie znane z tego, że są puszczalskie i żadnemu nie przepuszczą, i dzieją się różne rzeczy. Kto to widział, żeby firma rezydująca w Małopolsce, robiła wyjazd pracowników np. do Ełku czy Elbląga, mając pod nosem góry i jurę..? Pieniądz robi z ludzi potwory.