Tak
tak... Komorowski nie przegra, ale po prostu nie zwycięży i zajmie 2 miejsce;
będzie tuż za plecami Dudy, który będzie miał minimalną przewagę. A minimalna
przewaga to jeszcze nie zwycięstwo; nie ma co przeżywać, bo Bronek miał pecha,
i padł ofiarą spisku. Gdyby nie miał pecha toby zwyciężył, czyli wygrana Dudy
to jeszcze nie zwycięstwo, można mu odmówić tryumfu, czyli właściwie można
ogłosić, że to kolejna z rzędu przegrana PiSu, który powinien odejść na zawsze,
zaś Duda podać się do dymisji, bo - jak powiedział ostatnio Misio Kamiński: prezydentura
Dudy nic dobrego Polsce nie przyniesie. Duda nie może więcej kandydować
podobnie jak wszyscy z PiSu, a dożywotnio muszą rządzić klany z PO. Amen.